Italia, Metaponto

sklepik

23 lipca 2009; 2 217 przebytych kilometrów




miasto



Czas znów nas pogania, musimy jechać dalej. Kierujemy się do Brindisi, bo koniecznie chcę dzi¶ zd±żyć na prom.

Najpierw jedziemy przez góry, mijamy tunele, ukrop jest tak okropny, że najlepiej by było po prostu schować się w jakim¶ kamiennym domku i zasn±ć. Wjeżdżamy do jakiego¶ eleganckiego hotelu z oliwkami i basenem, ale jak pytamy, czy z basenu można skorzystać, to znów patrz± na nas jak na idiotów ;)
Gdy dojeżdżamy do morza, myli mi się droga i wjeżdżamy do miasteczka. Może to i lepiej, bo przynajmniej znajdujemy sklepik i kupujemy trochę jedzenia na drogę. W sklepiku pracuje Polka, która od razu zauważa, że my tu obcy ;) Okazuje się, że kilku Polaków jest tu stałymi bywalcami (Polaków to chyba wszędzie na ¶wiecie da się znaleĽć).